Krystian Pluciak
krystian-pluciak.pl

< Wróć

Oceny okresowe są szkodliwe

Dlaczego oceny okresowe są szkodliwe i czym je zastąpić?!

Impulsem do napisania tego artykułu, było pytanie do mnie na jednym z portali społecznościowych. W pierwszej fazie opisał, że prowadzi jeden z najlepszych wydajnościowo działów w korporacji. Przyszedł czas ocen okresowych i musi wybrać najgorszych i najlepszych. Zakończył pytaniem: “Jak mam więc poprawnie ocenić? ”


Nie można poprawnie wybrnąć z tej sytuacji. Nawet udzielając najsłabszemu pracownikowi złej opinii, pewnie jest on lepszy od przeciętnych w innych zespołach z gorszymi wynikami. Tak oto wygląda pierwsza skaza ocen okresowych. Są często sztywne i niepraktyczne. Jednak gorszym efektem jest psucie relacji, niszczenie zespołu. A gorszy zespół to gorsza wydajność. Mniejsza przyjemność z pracy.

Nie jest też możliwe obiektywnie ocenić takich cech jak: inicjatywa, współpraca, sumienność etc. Jesteśmy istotami emocjonalnymi. Kierujemy się wieloma czynnikami niezmazanymi z pracą, często instynktownie. Jednak nietrudno odnaleźć takie pytania na kartach ocen okresowych. Ponadto badania (Gallup) wykazywały, że kryteria i metody oceny przez różnych kierowników, są odmienne (dla tej samej pracy-firmy).

Oceny pracownika jest po prostu tendencyjna. Zazwyczaj kierownik tworzy bowiem opinię już wcześniej i stara się potem pod nią “podporządkować” oceny.

Charakterystyka miejsca pracy jest zazwyczaj inna, od rzeczywiście wykonywanych zadań. Istnieje również zupełnie inne postrzeganie obowiązków przez podwładnych i ich kierowników. Tak jak rozbieżności w postrzeganiu wkładu własnego i innych do pracy, zwłaszcza kiedy nie znamy wszystkich specyfik (szefa, czy podwładnego).

Kierownik, może sugerować się kwestiami niezwiązanymi z pracą jak chodź by kwestie administracyjne (za dobre oceny to za wysokie premie, za dobre oceny to większe wymagania dla mnie w przyszłości, niskie oceny to mnie wyleją).

Oceny budują barierę. Oceniający nie jest już elementem zespołu. Powstają NIEPOŻĄDANE nawyki: lizusostwo, sprawdzanie czy mnie doglądają, rywalizacja, ukrywanie prawdy, symulowanie pracy, eliminacja kolegów, donoszenie, brak dzielenia wiedzą…

Oceny skupiają się na tym co było. W ocenach nie ma planów na przyszłość, edukacji, ulepszania jakości, zmiany nawyków.

Oceny często stają się niejasne, ponieważ liderzy unikają nieprzyjemnych wyjaśnień swoich decyzji. Nawet jeśli zarząd ma wgląd w nie, nie przynoszą efektu dla samych pracowników.

Są nowoczesne systemy ocen, dla pracowników IT. Te eliminują część ograniczeń związanych z czynnikiem ludzkim. Jednak odbierają tę samą część.

A czy Twoja firma dokonuje ocen? Jak się z tym czujesz? Czy był jakiś pozytywny efekt? Ile było problemów? Jakie jest rozwiązanie?!

Może najlepsza alternatywa, to mierzenie zadowolenia pracowników? Nie tylko przez ankiety, czy oceny. Są też inne czynniki jak rotacja kadry itp. Dlaczego? Pracownik jest największym skarbem firmy. Dobry klimat (nie mylić go z totalnym wyluzowaniem) w pracy według wszystkich badań ma kluczowy wpływ na wynik finansowy firmy! Zadowolenie kadry ma kluczowe przełożenie w jakość dostarczanego produktu do klienta i jego obsługi. A to klient ma złoto prawda?

Zdaje się jednak, że najlepszą alternatywą jest (uwaga) ocenianie pracowników codziennie. Tak, to trywialne. Banalne. Jednak autentycznie i skuteczne. Powiedzieć dokładnie co i jak wykonać. Upewnić się, że to zrozumiałe dla pracownika. W samej ocenie przypomnieć co było, powiedzieć jak zostało wykonane.

Interesuj się pracownikiem codziennie, a nie tylko przy ocenie okresowej!

 

 

autor: Krystian Pluciak