< Wróć

STARTUP: biznes dla Innowatorów


Startup? Czyli co?
Zacznijmy od tego czym w ogóle jest startup. Wiele osób mylnie kojarzy startupy wyłącznie z projektami ściśle związanymi z technologią internetem. Jest to błąd: startup może dotyczyć każdej dziedziny życia, jedynym wymogiem jest innowacja. To właśnie innowacyjnością różnią się startupy od innych nowopowstających przedsiębiorstw. Startup wprowadza na rynek nową jakość: usługę lub produkt, które wcześniej nie występowały lub funkcjonowały w przestarzałej formie. Oznacza to, że zespół odpowiedzialny za startup musi wypracować swój własny model biznesowy i przekonać do niego odbiorców. Nie może, jak w przypadku choćby sklepu internetowego lub fabryki mebli, opierać się na sprawdzonych metodach, korzystać z doświadczeń konkurencji czy kupić gotowych systemów zarządzania. Startup zaczyna na niezbadanym gruncie, dlatego mówi się, że startup opiera się na ciągłej niepewności, a pomyłki są wpisane w samą jego strukturę.

Konsekwencja
Spośród wszystkich startupów jedynie 2% odnosi sukces, a 9 na 10 upada jeszcze w pierwszym roku działalności.
Statystyki są bezwzględne, jednak przedsiębiorcy i innowatorzy z całego świata wciąż próbują. Słynnym przypadkiem jest Kurt Theobald,który na podstawie powyższych danych założył optymistycznie, że by osiągnąć startupowy sukces wystarczy założyć 10 startupów – statystycznie któryś z nich musi odnieść sukces. Oczywiście było to żartobliwe stwierdzenie,które niestety nie przełożyło się na realia: kolejne projekty realizowane przez Theobalda upadały. W tym przypadku jednak wytrwałość się opłaciła: 11 projekt, agencja Classy Llama, szybko zdobyła zainteresowanie i już w ciągu pierwszych 7 miesięcy działalności, przekroczyła magiczną liczbę1 mld dolarów. To jednak historia sukcesu, która nie każdemu jest pisana i pokazuje tylko jak ciężko jest założyć dobrze działający startup.

Kto pierwszy ten lepszy
Dlaczego więc tyle osób ponosi ogromne ryzyko, zamiast otworzyć biznes, który ma większe szanse na sukces i daje poczucie znacznie większego bezpieczeństwa i stabilizacji? Otwierając kolejną firmę szkoleniową lub sklep z koszulkami, działamy na rynku opanowanym przez innych. Ze startupem z założenia mamy szansę przejąć rynek i stać się potentatami lub nawet monopolistami. Tak było z firmą Estimote z Krakowa, która zasłynęła na świecie dzięki swoim beaconom. Beacony to nic innego jak nadajniki oparte o technologię Bluetooth Low Energy, które pozwalają na przesyłanie danych na smartfony. Jak można to wykorzystać w życiu codziennym? Przykładowo przyczepiając beacon do doniczki, możemy ustawić sobie przypomnienie o podlaniu rośliny.To bardzo prosty przykład, ale pokazuje mechanizm działania beaconu. Technologią wykorzystująca Bluetooth Low Energy zainteresował się Apple, co dla Estimote, które w tamtym czasie było jedyną firmą oferującą produkt na wymaganym przez Apple stanie zaawansowania, oznaczało w zasadzie pełen sukces. W tej chwili na rynku pojawiła się już konkurencja dla krakowskiego startupu, jednak nadal utrzymuje się on na pozycji lidera i to on wyznacza trendy i kierunek zmian w branży beaconów..

Elastyczność
Co może pomóc osobom zakładającym startup? Wiele osób z pewnością wskaże na odpowiednie fundusze.Jest to naturalnie prawda: im większe środki, które możemy przeznaczyć na wdrożenie i promocję projektu, tym lepiej. Jednak fundusze nie są pewnikiem osiągnięcia sukcesu. Pierwotny projekt twórców Groupona, Point, otrzymał 1 mln dolarów dofinansowania od inwestorów i mimo usilnych prób zespołu, okazał się porażką. Źródłem sukcesu zespołu Groupona stała się elastyczność.Andrew Mason, jeden z założycieli Groupona, zauważył, że dużą popularnością na upadającym Point okazały się być ogłoszenia.I tak, zmieniając zupełnie pole działania projekty i korzystając ze sprzyjającej sytuacji na rynku, Mason zainicjował przemianę Pointa w Groupon. To świetny przykład na to, w jak nieprzewidywalnych kierunkach mogą zmierzać startupy i że należy czujnie obserwować jak otoczenie reaguje na projekt i jak z niego korzysta, nawet jeśli nie pokrywa się to z naszymi wyobrażeniami. Naturalnie warto postarać się o dofinansowanie – startupowcy mają w tej chwili wiele możliwość pozyskania funduszy na projekt. Popularny wśród nich jest crowdfunding, czyli zbiórka w sieci na takich portalach jak Kickstarter czy polskich Wspieram To i Polak Potrafi. Inne opcje to konkursy dla startupowców lub programy unijne, jednak te wymagają dopełnienia wielu formalności i są o wiele bardziej kontrolowane niż zbiórki crowdfundingowe. Można także liczyć na zdobycie uwagi inwestorów i Aniołów Biznesu, jak to miało miejsce w przypadku wspomnianego Estimote, jednak nie może to być nasze jedynie źródło kapitału. Wielu startupowców poświecą własne fundusze lub bierze kredyt, tak zrobili m.in. założycielka portalu Gastronuaci.pl, Ola Lazar oraz Bartosz Paczkowski, pomysłodawca AdPub.

Trudne początki
Jednak kluczowa dla startupowców powinna być świadomość, że sam pomysł i uruchomienie projektu,to tylko niewielki wycinek pracy, wymaganej, by startup osiągnął sukces. Stworzenie planu biznesowego, kreacji wizualnej i sprawnej strony to kwestia paru tygodni. Jednak dalsza promocja, dotarcie doklientów i przekonanie ich do swojej oferty, to kwestia parunastu lub nawet parudziesięciu miesięcy intensywnej pracy nad projektem i czuwania nad kierunkiem, w którym się rozwija. Młody przedsiębiorca musi być przygotowany na to, że pierwszy rok działania startupu to konieczność ciągłego inwestowania przy praktycznie żadnym lub bardzo niewielkim zarobku. Ważne jest, by w tym czasie mieć przy sobie zgrany zespół specjalistów z różnych branży, którzy zajmą się projektem na wielu płaszczyznach.Profesjonalny zespół to także większa pewność, że inwestorzy i klienci przekonają się do naszego projektu i że jego implementacja będzie przebiegać sprawnie. Wielu specjalistów uważa, że lepiej jest mieć słabszy pomysł w kreatywnym i zgranym zespole, niż świetny pomysł w grupie osób, które zamiast współpracować,będą się zwalczać.

Startup to bardzo ryzykowny kierunek inwestycji, jednak daje założycielom możliwości, niedostępne dla tradycyjnego biznesu. Zakładając startup nie można myśleć w kategoriach szybkiego zysku, ale mieć nastawienie na wdrażanie innowacji i ciągły rozwój, który jest w końcu kołem napędowym postępu. Pamiętaj - gdyby nie było chętnych do ponoszenia ryzyka,nie istnieliby tacy giganci jak Google czy Facebook.

autor: Marta Buzalska